Seria Fan Edition od Samsunga ma za zadanie oferować kluczowe cechy flagowców w bardziej przystępnej cenie. Po raz pierwszy koncepcja ta trafia do świata składaków. Problem w tym, że tegoroczny model FE jest niemal identyczny z zeszłorocznym Galaxy Z Flip6 dysponując słabszym procesorem. Sprawdziliśmy, czy nowy, rzekomo tańszy wariant, jest w stanie obronić swoją pozycję na rynku, zwłaszcza gdy jego poprzednik wciąż jest dostępny w niższej cenie.
Galaxy Z Flip7 FE po złożeniu tworzy zgrabny kwadrat bez widocznej przerwy między połówkami obudowy. Taki design sprawia, że telefon jest niezwykle kompaktowy i wygodny w przenoszeniu. Urządzenie ma wymiary 165.1 x 71.9 x 6.9 mm po rozłożeniu oraz 85.1 x 71.9 x 14.9 mm po złożeniu, a jego waga wynosi 187 gramów. Są to wartości identyczne z tymi, które charakteryzowały model Galaxy Z Flip6, co potwierdza, że w kwestii konstrukcji nie zaszły żadne zmiany. Obudowa spełnia normę wodoszczelności, co jest dużym atutem w świecie składanych smartfonów.
Na uwagę zasługuje szybki i działający powtarzalnie czytnik linii papilarnych umieszczony na bocznej krawędzi. Wysoki poziom trzymają również głośniki stereo z rozdzielonymi kanałami, oferując dobrą jakość dźwięku i satysfakcjonującą głośność. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie i trudno doszukać się tutaj jakichkolwiek kompromisów, co sprawia, że telefon mimo dopisku "FE" jest produktem segmentu premium. Nie wnosi jednak nic ponad to co oferuje Flip6.
Galaxy Z Flip7 FE został wyposażony w główny wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,7 cala i rozdzielczości 2640 x 1080 (FHD+). Panel charakteryzuje się adaptacyjną częstotliwością odświeżania do 120 Hz, co oznacza, że potrafi on dynamicznie obniżyć ją w celu oszczędzania energii. Ekran cechuje się wysoką jasnością, ostrością i doskonałym kontrastem, co jest standardem w tej klasie urządzeń. Zewnętrzny wyświetlacz sAMOLED ma przekątną 3,4 cala i rozdzielczość 720 x 748 pikseli. Niestety, w przeciwieństwie do ekranu głównego, jego częstotliwość odświeżania wynosi tylko 60 Hz, obsługa aplikacji jest na nim ograniczona, a szerokie ramki i wycięcia na obecnym etapie wyglądają mało atrakcyjnie.
Pod względem specyfikacji oba wyświetlacze są dokładnie takie same jak w modelu Galaxy Z Flip6 z wyjątkiem jasności, która w wersji FE na zewnętrznym wyświetlaczu została podniesiona z 1600 do 2600 nitów. Różnice pojawiają się dopiero w porównaniu do droższego, standardowego modelu Galaxy Z Flip7, który oferuje większy ekran zarówno wewnętrzny, jak i zewnętrzny, co czyni wersję FE mniej nowoczesną.
Najważniejszą i jednocześnie najbardziej kontrowersyjną zmianą jest zastosowany procesor. Sercem Galaxy Z Flip7 FE jest dziesięciordzeniowy układ Samsung Exynos 2400. Wspiera go 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. W benchmarku AnTuTu smartfon osiąga wynik 1144027 punktów, co umieszcza Flipa 7 FE na 51 pozycji w rankingu tego benchmarku. To spory krok wstecz nie tylko w stosunku do standardowego modelu Z Flip7 z procesorem Exynos 2500, ale nawet w porównaniu do zeszłorocznego Z Flip6, który dzięki Snapdragonowi 8 Gen 3 był wydajniejszy o około 23%. W praktyce urządzenie działa płynnie w codziennych zadaniach, jednak pod dużym obciążeniem szybko się nagrzewa, co prowadzi do obniżenia wydajności. Nie jest to układ stworzony z myślą o wymagających grach.
Galaxy Z Flip7 FE obsługuje wszystkie kluczowe standardy łączności: 5G, Wi-Fi 6E (802.11ax), Bluetooth v5.4 (jedyna zmiana w porównaniu do Flip 6, który ma BT 5.3) oraz NFC. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, barometr, czytnik linii papilarnych, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, czujnik Halla, czujnik światła i czujnik zbliżeniowy. Lokalizacja opiera się na systemach GPS, Glonass, Beidou, Galileo i QZSS.
Smartfon działa na najnowszej wersji systemu Android i otrzymał gwarancję siedmiu lat aktualizacji systemu operacyjnego i poprawek bezpieczeństwa, z przewidywanym wsparciem do lipca 2032 roku. Telefon oferuje również dostęp do funkcji Galaxy AI, jednak w przeciwieństwie do droższych modeli, zabrakło w nim wsparcia dla trybu Samsung DeX, co ogranicza jego produktywność (choć z trybu DeX pewnie nie korzysta zbyt wielu użytkowników w praktyce).
Galaxy Z Flip7 FE bazuje na dobrze znanym z innych flagowych modeli Samsunga pakiecie Galaxy AI, ale wprowadza on również kilka interesujących nowości i ulepszeń, które rozszerzają jego możliwości. Przede wszystkim na ekranie zewnętrznym debiutują funkcje Now Bar i Now Brief, oferujące bardziej dynamiczne widżety i spersonalizowane karty z informacjami, co ułatwia kontrolę nad aplikacjami bez otwierania telefonu. Nowością w edycji wideo jest funkcja Usuwanie dźwięków, która dzięki sztucznej inteligencji potrafi identyfikować i usuwać sześć różnych typów niechcianych dźwięków tła, takich jak wiatr czy hałas, pozwalając na wzmocnienie głosów jednym dotknięciem. Ulepszenia doczekało się również Studio portretu, które teraz pozwala na stosowanie kreatywnych stylów artystycznych nie tylko do zdjęć ludzi, ale także zwierząt. Oczywiście na pokładzie pozostaje standardowy zestaw narzędzi, w tym Asystent połączeń do tłumaczenia rozmów czy generatywna edycja w Asystencie zdjęć. Te dodatki, choć nie rewolucyjne, stanowią wartość dodaną i pokazują, że oprogramowanie wciąż ewoluuje, oferując bardziej zaawansowane opcje personalizacji i edycji.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Samsung Galaxy Z Flip7 FE nie wprowadza żadnych zmian w systemie aparatów względem poprzednika. Jest to zestaw solidny, ale pozbawiony nowości, które mogłyby go wyróżnić na tle konkurencji.
Specyfikacja wygląda następująco:
Aparaty główne, czyli moduł 50 MP i ultraszerokokątny 12 MP, robią bardzo dobrej jakości zdjęcia w świetle dziennym, które cechują się dużą szczegółowością i przyjemną dla oka kolorystyką. Dużą zaletą składanej konstrukcji jest możliwość robienia selfie za pomocą tylnych aparatów, co gwarantuje znacznie lepszą jakość niż dedykowana kamera przednia. Niestety, aparat ultraszerokokątny nie posiada autofokusa, co uniemożliwia robienie zdjęć makro. Jakość zdjęć nocnych jest dobra. Nie mówimy tu o ścisłej czołówce, ale myślę, że dzięki dopracowanemu oprogramowaniu Samsung osiąga tu lepsze efekty niż większość smartfonów z podobnym, nieflagowym zestawem aparatów.
Nagrywanie wideo jest możliwe w maksymalnej rozdzielczości UHD 4K przy 60 klatkach na sekundę. Filmy charakteryzują się dobrą szczegółowością i skuteczną stabilizacją obrazu. Dostępny jest również tryb slow motion w 240 klatkach na sekundę w rozdzielczości FHD. Pomiędzy aparatami można przełączać się w trakcie nagrywania w trybie 4K/30p, a gdy włączymy 4K/60p wówczas możemy nagrywać tylko jednym aparatem.
Największym ograniczeniem wszystkich Flipów na rynku jest całkowity brak teleobiektywu. Model Flip7 FE nie jest tutaj wyjątkiem.
Galaxy Z Flip7 FE otrzymał ogniwo o pojemności 4000 mAh, czyli dokładnie takie samo jak w modelu Z Flip6. W praktyce telefon oferuje przeciętny czas pracy na baterii, wystarczający na jeden dzień standardowego użytkowania. Producent deklaruje do 24 godzin odtwarzania wideo, co jest wynikiem minimalnie lepszym niż u poprzednika. W naszym teście strumieniowania wideo z sieci z jasnością ekranu ustawioną na 50% Flip7 FE działał przez 20 godzin.
Ładowanie przewodowe odbywa się z mocą zaledwie 25 W, co jest słabym wynikiem i przekłada się na długi czas potrzebny do pełnego naładowania baterii. Wśród chińskich producentów tak wolne ładowanie jest już niespotykane w dowolnej kategorii smartfonów.
Samsung Galaxy Z Flip7 FE to smartfon pełen sprzeczności. Z jednej strony oferuje kompaktową, wodoszczelną obudowę, bardzo dobry wyświetlacz główny i gwarancję długiego wsparcia oprogramowania oraz rozbudowany pakiet AI, obsługujący język polski. Z drugiej strony jest to w dużej mierze odgrzany kotlet, niemal identyczny z zeszłorocznym Galaxy Z Flip6, ale wyposażony w słabszy procesor.
Największym problemem jest jednak jego cena. Wariant 8/128GB wyceniono w Polsce na 4299 zł. W tym samym czasie zeszłoroczny, ale wydajniejszy i wyposażony w więcej pamięci (12/256GB) Galaxy Z Flip6 można kupić za 3499 zł. W tej sytuacji zakup Z Flip7 FE wydaje się nieopłacalny. Jego opłacalność urośnie, gdy skończą się zapasy i promocje na starszy model i rozpoczną specjalne oferty na tegoroczny. Samsung wbrew pozorom dobrze konstruuje swoje portfolio. Seria FE cieszy się w Polsce dużą popularnością, bo pomimo krytyki zbyt wygórowanych cen Polacy już kupili ponad 1 mln smartfonów z tej serii „dostępnego premium”.