Roborock przyzwyczaił nas do innowacji. W Saros 10 wieżyczka LiDAR potrafiła schować się przed wjazdem pod niższe meble. Już to rozwiązanie wzbudziło duże emocje testerów i wydawało się, że to szczyt innowacji na najbliższy czas. W modelu Saros 10R wieżyczka z systemem LiDAR w ogóle zniknęła z góry obudowy i odkurzacz zaczął wykorzystywać system nawigacji oparty o technologię 3D ToF.
Saros Z70 przesuwa poprzeczkę o kilka długości i to jest bardzo dobra wiadomość dla nas i bardzo zła wiadomość dla konkurentów Roborocka. W niskiej obudowie bez wieżyczki LiDAR o wysokości 7,98 cm ukryto pięcioosiowe ramię OmniGrip, układ nawigacji StarSight 2.0 oraz rekordową moc ssania 22 000 Pa. Choć Saros Z70 to topowy odkurzacz, którego innowacyjne ramię często przyćmiewa pozostałe, równie imponujące możliwości. Ta cecha jest nieco przykryta przez wspomniane ramię robotyczne. Takie rozwiązanie po raz pierwszy pojawia się w komercyjnym robocie, który po prostu możemy mieć w swoim domu. Już samo obserwowanie jego pracy to niesamowita radocha dla entuzjastów technologii i fanów najnowszych rozwiązań smart home. Saros Z70 jest jednak zbiorem także innych najnowszych rozwiązań, które możemy spotkać we flagowych robotach sprzątających. Oto ich przegląd, który zaczynamy oczywiście od ramienia OmniGrip.
OmniGrip przede wszystkim będzie doskonałym gadżetem do chwalenia się na imprezie znajomym. Jest to także w pełni funkcjonalny chwytak z kamerą, który podnosi przedmioty do 300 g. Ramię współpracuje z kamerą RGB, czujnikami 3D ToF i oświetleniem LED. Sam producent podaje, że aktualnie ramię potrafi podnosić tkaniny (skarpetki, szmatki), kulki z papieru i buty (kapcie i niskie buty). Wkrótce mają być dodane kolejne rodzaje tych obiektów. W czasie naszych testów robot bez problemu porządkował zabawki pluszowe, a nie było ich jeszcze na oficjalnej liście.
Oto scenariusze w jakich działa ramię OmniGrip:
Ramię OmniGrip na pewno zadomowi się w robotach sprzątających, a z pewnością w ich flagowych wersjach. Osoby, które mają małe dzieci lub same rozrzucają ubrania po domu będą odciążone dzięki temu od konieczności “sprzątania przed sprzątaniem”. Na razie oczywiście takie ramię działa dosyć wolno. Zdarza się także, że robot “nie widzi” przedmiotu, który leży tuż przed nim. W 70 procentach wszystko działa jednak jak należy, a pamiętajmy, że Z70 dopiero wchodzi na rynek i będzie stale otrzymywał aktualizacje swojego oprogramowania. Od Roborock wiem, że planowana jest aktualizacja oprogramowania w połowie czerwca, która powinna usprawnić pracę ramienia oraz jego nawigowanie.
Niska konstrukcja w przypadku robotów nie jest sztuczką marketingową taką jak w przypadku najnowszych smartfonów. Prześwit 7,98 cm oznacza, że Saros Z70 bez wysiłku czyści pod ramami łóżek i niskimi komodami, do których klasyczne roboty o wysokości 9-11 cm nie wjeżdżają. Rozmiar nie wymusił kompromisu – wewnątrz mieści się komplet sensorów i pełny moduł OmniGrip. Dodatkowo robot potrafi pokonywać progi do 4 cm, bo ma zawieszenie identyczne jak w pozostałych flagowych modelach.
Roborock zastosował w Saros Z70 swój patent pozwalający na rezygnację z wieżyczki LiDAR, który znamy już ze wspomnianego przeze mnie modelu Saros 10R. System jest oparty na technologii 3D ToF znanej m.in. z obsługi FaceID w iPhone’ie. ToF wykorzystuje czas przelotu impulsów świetlnych (z lasera) do określenia odległości do obiektu. ToF LiDAR mierzy czas, jaki zajmuje impulsowi światła na dotarcie do obiektu i powrót. System jest bardzo precyzyjny i doskonale radzi sobie w czasie sprzątania. Model Z70 nie uderza w meble i precyzyjnie omija przeszkody. Aby precyzja była jeszcze większa to dane z LiDAR‑u są łączone z kamerą RGB i bocznym czujnikiem VertiBeam, tworząc trójwymiarowy obraz przestrzeni. Taki system plus elementy AI pozwalają na automatyczne rozpoznawanie przeszkód – na razie robot jest w stanie rozpoznać 108 różnych przedmiotów, które utrudniają mu sprzątanie. Ta lista ma się wydłużać.
Roborock Z70 to najbardziej zaawansowany odkurzacz na rynku, więc ma wszystkie oczywiste rozwiązania dotyczące sprzątania. Zarówno mop, jak i szczotka boczna są zamocowane na wysuwanym ramieniu FlexiArm. To pozwala na precyzyjne wymiatanie i mopowanie blisko krawędzi szafek i listew przyodłogowych. Efekt działania FlexiArm to brak okruchów wzdłuż szafek plus brak paska przy ścianie, który nie został zmopowany.
Sporą niespodzianką jest zastosowanie w Z70 tylko jednej szczotki głównej. Aktualnie we flagowcach montuje się 2 szczotki. To ma chronić przed nakręcaniem się na szczotkę długich włosów. Roborock tłumaczy, że zastosowana konstrukcja szczotki także uniemożliwia gromadzenie się na niej włosów. W czasie naszych 2-tygodniowych testów rzeczywiście nie było na niej widać tego problemu.
Roborock podbija rekordy: dotychczas topowe modele (S8 MaxV Ultra) kończyły się na 10 000 Pa, tymczasem Saros Z70 generuje 22 000 Pa. S7 Max Ultra, który był flagowym modelem jeszcze niedawno oferował maksymalną moc 5500 Pa.
Oczywiście Saros Z70 nie odkurza cały czas z pełną mocą, ale gdy trzeba to poradzi sobie skutecznie z wyciąganiem piasku z fug i odkurzaniem dywanów o średnim włosiu. W codziennej pracy, gdy maksymalna moc nie jest mu potrzebna Z70 jest bardzo cichy.
Roborock Saros Z70 korzysta z tego samego systemu przekraczania progów, co ma miejsce także w modelu Roborock Qrevo Curv oraz modele Saros 10 i Saros 10R. Z70 potrafi unosić szczotkę główną (wraz z podwoziem), miotełkę boczną i mopy dobierając konfigurację do podłoża. Podczas przejazdu przez progi podnosi trzy koła, co pozwala mu pokonywać przeszkody o wysokości do 4 cm. To ważne, gdy takimi wyższymi progami są podzielone pokoje, a to zdarza się szczególnie często w starszym budownictwie. Oczywiście Z70 potrafi także zostawić mopy w bazie, gdy wysyłamy go na odkurzanie dywanów. Wszystko to ustalamy w aplikacji.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zostawiając na chwilę funkcjonalność stacji bazowej należy wspomnieć, że jest po prostu bardzo ładna. To samo dotyczy także robota. Szary zestawiony z czarnym to bardzo ładna paleta, która pasuje do odkurzacza, który często stoi w widocznym miejscu w salonie lub w korytarzu.
Stacja bazowa Z70 myje mopy w temperaturze 80 stopni. Następnie są one suszone w temperaturze 55 stopni. Sam proces suszenia trwa od 2 do 4h. Stacja wyróżnia się także tym, że woda, która jest podawana do zbiornika w robocie jest ciepła. “Lądowisko” dla robota jest łatwe do czyszczenia, co jest ważne, bo w większości przypadków to właśnie to miejsce najczęściej wymaga naszej interwencji ze szmatką i wodą. Szkoda, że Roborock w swoich flagowcach nie daje nam na start płynu do mycia mopów. Jako bonus otrzymujemy tylko jeden zapasowy worek na kurz.
Aplikacja Roborock to prawdziwy kombajn i raj dla gadżeciaży. Jednakże, jeśli ktoś nie lubi ustawień, wystarczy, że wciśnie przycisk „play” i odkurzacz bez pytania posprząta cały dom.
Na głównym ekranie mamy dostęp do wszystkich najważniejszych “szybkich” ustawień sprzątania. Reszta ustawień jest pochowana. W porównaniu do innych tegorocznych flagowców Roborock pojawiły się dwa skróty do obsługi robotycznego ramienia OmniGrip.
W aplikacji znajdziemy nową zakładkę „Przepływy pracy”, ale chyba wersja Routine brzmi bardziej zrozumiale. Pozwala ona zbudować sekwencję złożoną z dowolnych pokoi lub stref oraz przypisać do każdej z nich indywidualne ustawienia mocy, wilgotności mopa i liczby przejazdów.
Roborock Saros Z70 jest gotowy na przyszłość inteligentnych domów dzięki wsparciu dla protokołu Matter. Ten otwarty standard, rozwijany przez największych graczy branży smart home, zapewnia bezproblemową integrację urządzeń różnych producentów. Dzięki temu Saros Z70 może współdziałać z systemami Apple Home, Google Home czy Amazon Alexa bez potrzeby instalowania dodatkowych mostków.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Saros Z70 ma wbudowanego asystenta głosowego Rocky, który niestety nadal nie działa po polsku. Rocky obsługuje wiele komend i już od dłuższego czasu, czyli także we wcześniejszych modelach, działa bardzo dobrze.
Właściciele kotów i psów będą zadowoleni z podglądu kamery odkurzacza w trybie “na żywo”. Teraz będą mogli także zdalnie pobawić się ze swoim zwierzakiem przynosząc mu robotem zabawkę.
Roborock SmartPlan 2.0 to natomiast sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe, które samodzielnie zadecydują o kolejności i sposobie sprzątania. Jest to optymalny wybór dla osób, które nie chcą lub nie mają czasu klikać w aplikacji i personalizować jej ustawień.
Jakość sprzątania i mopowania w Roborock Saros Z70 stoi na najwyższym poziomie – zgodnie z jego flagowym charakterem. Robot dysponuje rekordową mocą ssania, która w połączeniu z systemem szczotek FreeFlow i FlexiArm pozwala skutecznie usuwać kurz, włosy i inne zabrudzenia ze wszystkich typów podłóg, w tym także z dywanów. Wysuwana szczotka boczna i mop są w stanie sięgać do samych krawędzi i narożników. Mopowanie odbywa się z użyciem ciepłej wody, co poprawia jakość usuwania plam. Saros Z70 to jedno z najbardziej zaawansowanych i dopracowanych rozwiązań sprzątających na rynku.
![]() |
![]() |
Saros Z70 to flagowiec, który ze swoim robotycznym ramieniem na razie nie ma rynkowego konkurenta. Roborock odważnie uderzył w konkurentów i już za to należą mu się brawa. Pomysł z OmniGrip na pewno będzie rozwijany i też na pewno zostanie skopiowany przez rynkowych rywali.
Sam odkurzacz poleciłbym przede wszystkim:
Saros Z70 wchodzi na polski rynek na początku czerwca i będzie kosztował zapewne ponad 7 tysięcy złotych - rekordowo dużo, ale pamiętajmy, że nie ma dziś realnej konkurencji. Roborock rzeczywiście „odpiął wrotki” i trudno sobie wyobrazić, jaki krok będzie następny.