Dzieci Zygmunta Solorza przesłały do agencji PAP swoje oświadczenie komentujące zmiany personalne w spółkach ojca.
"Decyzje podjęte przez Fundację TiVi, jako niezależny podmiot, dzieci Zygmunta Solorza przyjmują ze zrozumieniem i szanują. Trudno interpretować te decyzje inaczej niż jako wyraz głębokiego zaniepokojenia Fundacji możliwymi działaniami w Polsce, które mogłyby uszczuplić majątek — czytelną motywacją jest tu ochrona aktywów" — napisano w oświadczeniu.
Dodają, że uchwała podjęta została przez Radę Fundacji jednogłośnie, co — ich zdaniem — wskazuje na głębokie przekonanie o konieczności podjęcia tych kroków.
"Z nadzieją na stabilizację sytuacji w Grupie odebrać można nominacje osób, które wskazano do pełnienia ról nadzorczych i zarządczych – wybrano managerów z bardzo dużym doświadczeniem, znających grupę. To nominacje nastawione na interes spółek i uspokojenie sytuacji" — napisały dzieci Zygmunta Solorza.
Z kolei ich pełnomocnik Paweł Rymarz odrzuca sformułowane przez prawnika Zygmunta Solorza zarzuty o wadliwych decyzjach personalnych w tych spółkach.
"Rozumiemy, że Rada Fundacji (w skład której wchodzi doświadczony prawnik z Liechtensteinu wyznaczony przez sąd w tym kraju) uznała jednomyślnie, że działania pełnomocników Pana Solorza są wymierzone bezpośrednio w interesy TiVi Foundation, a w rezultacie umożliwiają odwołanie Pana Solorza z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych polskich spółek" — napisał.
"Zapis w statucie TiVi Foundation, iż może on dożywotnio pełnić te funkcje przestają go chronić w momencie, kiedy aktywnie występuje przeciwko interesom fundacji i stawia się w sytuacji konfliktu interesów. Jesteśmy w posiadaniu opinii prawnej prawników z Liechtensteinu w tym względzie" — dodał.
W ocenie Pawła Rymarza, TiVi Foundation była władna dokonać zmian na stanowiskach przewodniczącego rad nadzorczych i prezesa zarządów, gdyż w chwili obecnej nie ograniczają jej żadne decyzje sądów w Liechtensteinie, na Cyprze ani w Polsce.